Uroczystość kościelna w Nowy
Rok.
Uroczystość kościelna w Nowy Rok
1 stycznia.
Uroczystość obrzezania
Pana naszego Jezusa Chrystusa
(Działo się roku Pańskiego
pierwszego)
LEKCJA z listu św. Pawła do Tytusa
(rozdz. 2, wiersz 11-15)
Okazała się bowiem wszystkim ludziom łaska Boga,
Zbawiciela naszego, nauczająca nas, byśmy wyrzekłszy
się niezbożności i pożądliwości świeckich,
trzeźwo i sprawiedliwie i pobożnie żyli na tym
świecie, oczekując błogosławionej nadziei i
przyjścia chwały wielkiego Boga i Zbawiciela naszego
Jezusa Chrystusa, który dał samego siebie za nas, aby
nas wykupić od wszelkiej nieprawości i żeby oczyścić
sobie lud na własność, zamiłowany w uczynkach
dobrych. To mów i napominaj i na to nastawaj z wszelką
powagą.
EWANGELIA (Łuk. rozdział 2, wiersz
21)
A gdy się spełniło osiem dni, aby obrzezano
dzieciątko, nazwano imię Jego Jezus, które nadane
było od anioła, pierwej niźli się w żywocie
poczęło.
* * *
Krótka ewangelia, ale wiele w niej nauki.
Pan Bóg wybrawszy sobie spomiędzy wszystkich
narodów jeden, który miał przechować wiarę w
prawdziwego Boga i z którego miał się narodzić
Zbawiciel, nakazał aby obrzezanie było znakiem
odróżniającym każdego, kto do tego narodu wybranego
należy. Był to obrządek Starego Zakonu, któremu
podlegało każde nowonarodzone dziecię, tak jak w Nowym
Zakonie każde powinno być ochrzczone. Przez obrządek
ten oczyszczało się niejako ciało od zmazy grzechu
pierworodnego.
Syn Boży, poczęty za sprawą Ducha świętego w
przeczystym łonie Niepokalanej Dziewicy, nie podlegał
wcale temu prawu. Poddał mu się jednak, aby stawszy
się człowiekiem, w pierwszej tajemnicy
przenajświętszego życia swojego przedstawić nam wzór
najgłębszej, jaka być może, pokory. Bo w istocie
cóż to za niezmierny, niepojęty ludzkim rozumem akt
pokory spełnia Pan nasz najdroższy! Święty nad
Świętymi. Syn Boga żywego, i jako Bóg we wszystkim
równy Bogu, poddaje się prawu i obrządkowi
dotyczącemu grzeszników, i przez to stawia się
zupełnie na równi z nimi! Chce przed ludźmi uchodzić
za istotę w oczach Boskich obrzydliwą, On, który jest
jasnością Ojca przedwiecznego, drugą Osobą Trójcy
Przenajświętszej, chwałą i rozkoszą Nieba całego.
Najświętszy z najświętszych, owszem ten, który jest
źródłem i dawcą wszelkiej świętości w Niebie i na
ziemi, chce uchodzić za istotę najgorszą, bo grzechem
skalaną. Ten, w którego piękność wpatrując się
anieli, niebieskich radości doznają, chce być
policzony pomiędzy stworzenia najszpetniejsze, bo taka
jest każda dusza przed oczyszczeniem. Ten, którego
godność jako Boga najwyższego, wszystkie godności bez
żadnej miary i porównania nieskończenie przewyższa,
poniża się aż do tego stopnia, że raczy równać się
z najpodlejszą istotą, bo nic tak nie upodla duszy jak
grzech, chociażby najmniejszy. Jakaż to pokora
jaśnieje w Panu Jezusie w tym Jego poddaniu się
przykazaniu obrzezania, równającym Go na pozór z
każdym człowiekiem, skalanym grzechem!

Obrzezanie
Pana naszego Jezusa Chrystusa
Lecz był i drugi powód, dla którego uczynił to
kochany nasz Zbawca, a w tej pierwszej tajemnicy życia
swego znowu objawił niezmierną miłość ku ludziom,
która Go z Nieba na ziemię sprowadziła. Syn Boży tak
gorąco pragnął, aby za nas cierpieć i Krew swoją
Przenajświętszą za nas wylać, że nie czeka aż to
uczyni w męce swojej, ale zaledwie żyć rozpoczyna,
już Mu do tego pilno. Wtedy już mógł powtórzyć te
słowa swoje, wyrzeczone dopiero później przed samą
bolesną Męką, a jakby całą niepojętą Jego
miłość ku ludziom w sobie streszczające: "Mam
być chrztem krwawym ochrzczony: to jest mękę i
śmierć ponieść dla zbawienia ludzi, a jakom jest
uciśniony, to jest z jakąż niecierpliwością
wyglądam aż się wykona" (Łuk. 12, 50). Pierwszą
więc tę sposobność chwyta Pan nasz chciwie. Jeszcze z
Przenajświętszych rąk Matki swojej nie zstąpił na
ziemię, a już miłość Jego ku ludziom przywodzi Go do
tego, żeby za nas cierpiał; już najsłodsze Serce Jego
zaraz w najpierwszych chwilach Jego życia, chce nam
przedstawić dowody tej miłości aż przez Krwi swej
Przenajświętszej przelanie! I to był drugi powód, dla
którego Pan Jezus poddał się bolesnemu obrządkowi
obrzezania.
Można więc powiedzieć, że od tej chwili i od dnia
tego, którego dziś Kościół Boży obchodzi
pamiątkę, rozpoczęło się odkupienie świata, i że
Pan Jezus wchodził wtedy w wykonanie Boskiego i
najmiłosierniejszego posłannictwa swojego, jako Zbawcy
rodu ludzkiego. W tym dniu bowiem, przez pierwsze wylanie
Przenajdroższej Krwi swojej, po raz pierwszy spełnia
święte swoje posłannictwo.
W tym też dniu nadane Mu zostało Imię Jezus, które
znaczy Odkupiciel i Zbawiciel świata. Przy zwiastowaniu
bowiem, archanioł Gabriel zapowiadając Najświętszej
Maryi Pannie, iż stanie się Matką Syna Bożego, rzekł
do Niej: "Oto poczniesz w
żywocie i porodzisz Syna, a nazwiesz imię Jego
Jezus". (Łuk. 1, 31).
Dzień dzisiejszy więc jest dniem Imienin Pana Jezusa, jest
dniem, w którym się obchodzi uroczyście pamiątkę
tego Przenajświętszego Imienia, o którym Pismo św.
powiada: "Dlatego też
Bóg wywyższył Go i darował Mu imię, które jest nad
wszelkie imię, aby na Imię Jezusowe wszelkie kolano
klękało w niebie, na ziemi i w podziemiu"
(Filip. 2, 9, 10); jest dniem przeznaczonym na
szczególne uczczenie Imienia, w którego mocy wszystkie
nasze prośby do Boga zasyłamy, a przez wzgląd którego
Pan Bóg wszystkie łaski swoje zsyła na świat cały.
Takie więc święte i ważne pamiątki do dnia
dzisiejszego są przywiązane; a że z szczególnego
rozporządzenia Opatrzności dzień ten był zarazem
pierwszym dniem roku cywilnego według rachuby Rzymian,
którzy całemu światu prawa swoje dyktowali gdy
Kościół Boży zakładał się na ziemi, przeto stał
się on i pierwszym dniem roku chrześcijańskiego.
Godne więc to szczególnej uwagi, jak głębokich
tajemnic pamiątka przypada w dniu dzisiejszym, który
jak jest pierwszym dniem, od którego rozpoczyna się rok
kalendarza chrześcijańskiego, tak jest zarazem
uroczystą pamiątką tajemnicy, w której, jak to wyżej
powiedzieliśmy, przez pierwsze przelanie
Przenajświętszej Krwi swojej Pan nasz najdroższy
rozpoczyna wielką sprawę odkupienia rodu ludzkiego. I
znowu: jak jest pierwszym dniem historii Żywotów
Świętych Pańskich, na każdy dzień roku
przypadających i różne imiona noszących, tak jest
dniem pamiątkowym przyjęcia Przenajświętszego Imienia
Jezus przez Syna Bożego, który jest Święty nad
Świętymi i wszelkiej świętości jedynym dawcą i
początkiem.
Uroczystość dzisiejsza obchodzona też była od
najdawniejszych czasów chrześcijaństwa. W pierwszych
wiekach Kościoła, gdy istniejące podówczas pogaństwo
swój Nowy Rok obchodziło rozpustą, jak wszystkie swoje
bałwochwalcze obrządki, chrześcijanie przeciwnie
odprawiali w ten dzień ostrą pokutę. Dopiero
później, gdy wiara chrześcijańska rozszerzyła się i
utrwaliła na świecie, poczęto dzisiejsze święto
obchodzić w sposób taki, w jaki obchodzi się wszystkie
inne uroczystości Kościoła Bożego. Papież Benedykt
XIV pisze, że do wieku trzynastego był zwyczaj
odprawiać w Nowy Rok dwie Msze święte: jedną o
tajemnicy obrzezania Pańskiego, drugą o Najświętszej
Maryi Pannie. Dlatego teraz, chociaż zwyczaj ten jest
już zniesiony, w pacierzach jednak tej uroczystości i
Mszy świętej wiele jest ustępów odnoszących się do
Matki Bożej. Nie godziłoby się bowiem, mówi wyżej
przytoczony papież, aby w obchodzie pamiątki tak
wielkiej tajemnicy życia Jej Syna, pominięta była Ta,
która po Panu naszym Jezusie Chrystusie, największe ma
prawo do naszej czci, uwielbienia, miłości i ufności.
Nauka moralna
Z tego, co o uroczystości dnia dzisiejszego
przeczytałeś, powinieneś poznać, jak wielkich i
świętych pamiątek jest ona pełną, a więc, że
obchodzić ją należy z tą pobożnością, z jaką
każdy chrześcijanin dni takie święcić jest
obowiązany. Niech ci, którzy więcej za pogańskim niż
chrześcijańskim idą obyczajem, Nowy Rok od wesołych
biesiad i płochych rozrywek zaczynają, ty zacznij go od
serdecznego składania dziękczynień Panu Jezusowi za
to, iż zaledwie żyć zaczął, a już za ciebie krew
swoją przenajdroższą przelał. Winszując zaś sobie i
drugim tego głównie, że dla twojego i świata całego
odkupienia, Bóg, stawszy się człowiekiem, przyjął na
siebie imię Jezus, proś Go, abyś przez to
Przenajświętsze Imię, przez które w ciągu całego
rozpoczynającego się roku kończyć będziesz wszystkie
twoje modlitwy, wyjednywał sobie wszelkie potrzebne
łaski, a to uciekając się zawsze do pośrednictwa
Maryi, przez której płodne Dziewictwo, jak się
Kościół w modlitwie dzisiejszej wyraża, przyszło nam
zbawienie.
Modlitwa
Boże, któryś płodnym Dziewictwem Najświętszej
Maryi Panny, nagrodę zbawienia wiecznego dla rodu
ludzkiego zgotował, daj miłościwie, pokornie Cię
prosimy, abyśmy we wszystkich potrzebach naszych doznali
skutecznego pośrednictwa Tej, przez którą
zasłużyliśmy otrzymać dawcę życia wiekuistego, Pana
naszego Jezusa Chrystusa, który z Tobą żyje i króluje
w jedności Ducha świętego, Bóg po wszystkie wieki
wieków. Amen.
Żywoty Świętych Pańskich
na wszystkie dni roku - Katowice/Mikołów 1937r.
góra
.
Bożej Rodzicielki Maryi
Kościół
obchodzi dziś pamiątkę tego zdarzenia, kiedy Boski
Zbawiciel złożył pierwszą ofiarę z niewinnego Swego
ciała przy obrzezaniu, ósmego dnia po narodzeniu.
Obrząd ten był przez żydowskie prawo liturgiczne
ściśle nakazany. Podobnie jak przez chrzest staje się
człowiek członkiem Kościoła Chrystusowego, tak
stawał się żyd członkiem Starego Zakonu przez
obrzezanie. Tego dnia nadano też Synowi Człowieczemu
Imię Jezus, to jest Zbawiciel. Dalej święci dziś
Kościół dostojny przywilej macierzyństwa
Najświętszej Marji Panny.
Dawniej odprawiały się i stycznia dwie msze
święte: pierwsza z oktawy Bożego Narodzenia, druga na
cześć Marji. Później obie te msze, a raczej modlitwy
ich złączono w jedną. Formularz mszalny tego dnia
składa się właściwie z trzech formularzy, stosownie
do właśnie wyjaśnionego charakteru święta.
Mianowicie modlitwy tej mszy św. uwzględniają oktawę
Bożego Narodzenia, obrzezanie Pana Jezusa i wreszcie
cześć Najświętszej Matki-Dziewicy, Marji.
*
Jakkolwiek uroczystości kościelne nie biorą
względu na początek roku świeckiego, to jednak i
stycznia ma jako początek nowego okresu wielkie
znaczenie.
Starożytny bożek rzymski, Janus, którego posągi
stawiano przy bramach miast, na mostach i t. d., miał
dwie twarze; jedną patrzał naprzód, drugą w tył. Tak
też i dzień Nowego Roku ma dwa oblicza, pierwsze
spogląda w przeszłość, drugie w przyszłość.
Rozpamiętywaniu przeszłości, pełnemu powagi,
wdzięczności i skruchy był poświęcony wczorajszy
wieczór. Dzień dzisiejszy każe skierować myśli i
oczy ku przyszłości. Nie wiemy wprawdzie, co nam ona
zgotuje, jest jakby nową częścią świata, do której
dobiliśmy, i dziś stanęliśmy na brzegu nowej krainy,
a tą krainą jest nowy rok.
Jeszcze leży przed nami okryta mrokiem niepewności,
i tylko niewyraźnie wychylają się z pośród mgły jej
pagórki i niziny. Co się kryje w tych górach i
dolinach, czy żyzne i błogosławione błonia, czy
nieurodzajne pustkowia, czy spokojne i przyjazne chaty
albo krwawe place boju i pola bitwy, czy szczęście, czy
nieszczęście - tego nie wiemy.
Lecz mężnie i spokojnie możemy oczekiwać,
cokolwiek nam przyszłość przyniesie, byleby tylko i w
tym roku Jezus Chrystus stał się ośrodkiem naszych
myśli, uczuć, słów i poczynań. Zatem hasłem naszym
w nowym roku niech będzie Jezus, w smutkach i chwilach
szczęśliwych.
Rok świecki rozpoczyna dziś na nowo swój bieg.
Rolnik zabiera się do swej rocznej pracy. Urzędnik
liczy od dziś jeden rok służby więcej. Olbrzymia
machina życia z całym swoim mechanizmem poczyna na nowo
pracować i działać, a wszyscy, którzy w ubiegłych
dniach świątecznych trochę wypoczęli, rzucają się
znowu w wir zajęć.
Obyśmy zechcieli z tego początku roku przyjść
także do dni i tygodni pracy Jezusa. Jego Imię, którym
zaczynamy rok, niechaj towarzyszy nam w ciągu tego
okresu czasu, a wizerunek Jego, który widnieje na bramie
nowego roku, niechaj nam będzie wzorem na wszystkich
drogach naszego zawodu. Wówczas stanie się ów rok dla
nas błogosławieństwem w domu i przy pracy.
Zaprawdę, Imię Jezus ma być hasłem w każdym domu
i w każdej rodzinie. Na początku roku już tak
zacieśnia się życie w kółku rodzinnym, ojciec
spogląda życzliwym okiem na ukochane głowy, żona
podaje mężowi ramię do wytrwania w związku miłości,
dzieci składają rodzicom życzenia jako dowód
wdzięczności. Niechaj tak czynią zawsze, pomnąc na
Tego, który życie rodzinne uświęcił w domu swych
rodziców w Nazarecie. Błogosławiony dom, gdzie
małżonkowie w Imię Jezusa zgodnie żyją, razem
pracują, razem cierpią i razem się modlą!
Niejeden patrzy pełen trosk i kłopotów na trudy,
które go z nowym rokiem czekają. Brzemię jego zawodu
zdaje się go przygniatać, siły ubywają, z niepokojem
oczekuje tych wszystkich dni pracy, rozważa wymagania i
zadania, które ma przynieść nowy rok i pyta siebie:
skąd wezmę energię i siły, by spełnić te trudne
obowiązki? Przyjacielu, szukaj odwagi i siły tam, gdzie
je jedynie znaleźć możesz, u Jezusa. Miej odwagę, w
Imię Jezusa, a nie zawiedziesz się! Spojrzyj na Jego
bolesną drogę od żłóbka do krzyża! Krocz Jego
śladami; myśl o wiekuistej nagrodzie, którą obiecał
wiernemu słudze, proś Go o pomoc w pracy, o
błogosławieństwo! Jezus ma być hasłem twoim w
chwilach słodkich i gorzkich tego roku!
Błogosławieństwa i szczęścia dzisiaj sobie
życzymy. Lecz nie tylko życzymy sobie szczęścia, bo
Bóg łaskawy spełni nasze życzenia, i przyszły rok
będzie dobry, będzie miał wiele szczęsnych chwil,
przyniesie pomoc i dary także ubogim. Jego troskliwe
serce ojcowskie nie opuszcza nigdy swych dziatek. Atoli o
jednej rzeczy nie zapominajmy: I w szczęściu Jezus ma
być hasłem naszym. Nawet najweselsze godziny nie
przyniosą błogosławieństwa, ale pozostawią raczej
kolec w sercu, bliznę w sumieniu, skoro zapomnielibyśmy
o Bogu i Zbawicielu, i chociażby na nas spłynęły
całe potoki dóbr i przyniosły nam wszystko, czego by
tylko dusza nasza pragnęła, nie moglibyśmy takiego
roku nazwać szczęśliwym, jeśliby nie przyniósł nam
żadnego z tych skarbów, których rdza i mól nie psuje,
ani tego pokoju, którego świat dać nie może, ani też
tej najlepszej cząstki, która nie będzie nam odjęta,
chociaż wszystko, co ziemskie, przeminie.
Jezus ma być także hasłem w nieszczęściu. Nasze
życie ziemskie nie jest czasem wesela, lecz czasem
próby, nie czasem wypoczynku, lecz pielgrzymowania, nie
czasem pokoju, lecz walki. Niejedną bolesną bliznę,
niejedną krwawą ranę przejmujemy ze starego roku, a i
nowy rok nie minie bez trosk i kłopotów, bez
westchnień i łez. Jaki krzyżyk na nas włoży, co
drogiego nam zabierze, to wszystko w ręku Boga. Ale
Jezus ma być wezwaniem naszym i w doświadczeniach
nowego roku. Szedł przed nami ciernistą drogą
cierpień i utrapień, od chwili obrzezania, gdzie
złożył w ofierze pierwociny swej krwi najświętszej,
aż do ostatniej godziny życia, kiedy umarł za nas na
krzyżu. Jeśli i ja będę musiał w tym roku kiedyś
obrać trudną drogę, przed którą wzdryga się ciało
i dusza, pamiętać będę - Jezus jest hasłem moim.
Jeśli przyszłe dni podadzą mi gorzki kielich
cierpienia, niech będzie wołaniem moim Jezus i Jego
modlitwa: "Ale nie to, co ja chcę, ale to co
Ty". Jeśli mnie będzie ścigać nienawiść i
pogarda ludzi, Jezus będzie moim oparciem.
Chrześcijanin nie powinien szukać tylko róż tam,
gdzie Jezus nosił koronę cierniową. Skoro albo mnie
albo kogo z moich bliskich choroba przykuje do łoża
boleści, Jezus niech będzie pocieszycielem moim. Ten,
który ten krzyż na nas wkłada, pomoże nam go
dźwigać.
I jak w życiu Jezus ma być moim hasłem, tak i w
śmierci, na którą powinienem przygotować się
zawczasu, by móc powiedzieć: Chrystus moją zapłatą w
życiu i w śmierci.
Rok Boży w liturgii i
tradycji Kościoła świętego - Katowice 1931
.
góra
Święto Imienia Jezus
Jezusa słodkie wspomnienie,
Daj sercu pocieszenie,
Lecz nad miód i wszystko słodsza
Jego obecność najdroższa.
Nic śpiewać wdzięczniejszego,
Nic słyszeć może milszego,
Nic w myśl nie wchodzi lepszego,
Jak Jezus, Syn Boga mego.
Nadziejo pokutujących!
Jezu, ucieczko proszących!
Jakżeś dobry szukającym,
A cóż Ciebie znajdującym?
Jezu, serdeczna słodkości!
Źródło żywe, dusz jasności!
Przewyższasz wszystkie radości,
Wszelkie żądze i słabości.
Ani język to wymówić,
Ni pismo może wysłowić,
Ten powie, co mógł spróbować,
Co jest Jezusa miłować.
Jezu! Królu dziwnej chwaty
I Zwycięzco okazały,
Słodkości niewymówiona,
Miłości nienasycona.
Zostań, Jezu, mieszkaj z nami,
Świeć nam serca promieniami,
Oddaliwszy dusz ciemności,
Nie oddalaj swej słodkości.
Jezusowa miłość słodka,
Wdzięczna, trwała a nie krótka,
Jest wdzięczniejszą tysiąc razy,
Niżli język czyj wyrazi.
Męka jego pokazuje,
Toż wylana krew wskazuje,
Przez co nam Bóg odkupienie
Swe podaje i zbawienie.
Jezusa wszyscy poznajmy,
Miłości jego żądajmy;
Jezusa chciwie szukajmy,
Szukając nie ustawajmy.
Miłującego miłujmy,
Miłość miłością wetujmy,
Z tą miłością przestawajmy,
Miłość z chęcią oddawajmy.
Jezu! sprawco łaskawości,
Nadziejo wszelkiej radości,
Źródło łaski i pociechy,
Przedziwnej serca uciechy.
Jezu dobry, niech uczuję,
Jak Twa miłość obfituje,
Daj mi kiedyś w obfitości,
Zażyć chwały Twej w radości.
Zostań, Jezu! mieszkaj z nami,
Świeć nam serca promieniami,
Oddaliwszy dusz ciemności
Nie oddalaj Swej słodkości.
Jezu, nad słońce jaśniejszy,
I nad balsam przyjemniejszy,
Słodszy nad wszystkie słodkości,
Milszy nad wszystkie miłości.
Tyś mej duszy jest kochanie,
Tyś miłości wykonanie,
Tyś ma chwała, Tyś me mienie,
O Jezu, światło, zbawienie.
Z Tobą chcę być, gdzie Ty będziesz,
Nigdy, Jezu! mnie nie zbędziesz,
Kiedyś już wziął serce moje,
Weź i mnie, ostatki moje.
Jezu, Królu dziwnej chwały,
Królu, zwycięstwem wspaniały,
Jezu! wszech odpustów sprawco,
I niebieskiej chwały dawco.
Tyś źródło wszelkiej litości,
Tyś jasność wiecznej światłości,
Odpędź obłoki ciemności,
Daj chwały duszy jasności.
Jezus w pokoju króluje,
Który nad wszystko celuje,
Tego dusza moja żąda,
Jego pokoju wygląda.
Jezus do Ojców wrócony,
Niebieskiej Panem korony,
Mnie też serce odbieżało,
Za Jezusem się udało.
Idźmy za Nim wszyscy z chwałą,
I z modlitwą doskonałą,
Prosząc, by nas wziął do siebie,
I dal nam żyć ze sobą w niebie.
(Hymn ze szkoły św.
Bernarda.)
Na cześć Najświętszego Imienia Jezus obchodzi
Kościół osobne święto. Najpierw zaprowadził je
zakon franciszkański i święcił je w dniu 14 stycznia.
Niebawem potworzyły się pod tym wezwaniem bractwa
kościelne. Papież Inocenty XIII rozpowszechnił to
święto na prośby cesarza Karola VI i przełożył na
drugą niedzielę po Trzech Królach. W najnowszym czasie
przesunięto tę uroczystość na niedzielę pomiędzy
Nowym Rokiem a Trzema Królami. W pierwszych wiekach
chrześcijaństwa obchodzono to święto razem z
pamiątką obrzezania Pana Jezusa, bo ewangelia tego dnia
wymienia Imię Jezus. W litanii do Najświętszego Serca
Pana Jezusa wskazuje Kościół przedewszystkim na
miłość i litość Zbawiciela, we czci Imienia
Jezusowego zaś uwielbia Jego potęgę i chwałę. I w
nabożeństwie ludowym objawia się głęboka ufność w
Najświętsze Imię Jezus. Wystarczy wskazać na piękne
pozdrowienie chrześcijańskie: "Niech będzie
pochwalony Jezus Chrystus".
Podczas gdy inne święta Pańskie wspominają
poszczególne zdarzenia z ziemskiego życia Chrystusa
Pana, to w uroczystości Imienia Jezusa czcimy samego
Zbawiciela i Jego dzieło odkupienia.
Imię Odkupiciela od dawnych czasów było w Kościele
przedmiotem najgorętszej czci, a świątynie nowe od
dawna już wznoszono pod wezwaniem Najświętszego
Imienia Boskiego Zbawiciela.
Modlitwy mszy św. na ten dzień są wyjęte z trzech
formularzy, a mianowicie z oktawy Bożego Narodzenia,
dnia obrzezania i mszy św. Wotywnej na cześć Matki
Boskiej. Ta różnorodność modlitw tłumaczy się
dawnym zwyczajem, kiedy tego dnia odprawiano trzy msze
św. według wspomnianych formularzy.
Szczególnymi czcicielami Najświętszego Imienia
Jezusowego byli śś. Bernardyn ze Sieny i Kapistran. W
natchnionych kazaniach ukazują najchwalebniejsze Imię
wśród korony promieni słonecznych. Ów blask
przypomina słowa Dziejów Apostolskich, że tylko w
Imię Jezusa możemy być zbawieni.
Według uzasadnionego mniemania litanię do
Najsłodszego Imienia Jezusowego ułożyli śś.
Bernardyn ze Sieny i Jan Kapistran. Wymieniano też jako
autora tej litanii św. Bernarda z Clairvaux, który
swymi pismami i swym przykładem przyczynił się bardzo
do rozszerzenia czci Najświętszego Imienia Jezusa.
"Do mnie nie przemawia żadne pismo, żadna
książka", mówi ten święty doktor Kościoła,
"w której na każdej stronie nie widnieje Imię
Jezusa. To Imię jest oliwą, która świeci, podnosi i
leczy". - Gdyby św. Bernard był ułożył tę
litanię, byłby w swych pismach na pewno o tym
wspomniał. Wymienia tylko kilka wezwań, które
znajdujemy także w litanii za zmarłych.
Pierwsza część litanii o Najsłodszym Imieniu Jezus
jest ułożona na wzór litanii do Najświętszej Marji
Panny; zawiera uwielbienie Zbawiciela. Po wstępie,
który brzmi tak samo jak w litanii do Wszystkich
Świętych, wzywamy Jezusa jako Syna Bożego od wieków,
następnie jako Syna Marji Panny; jako taki jest więc
Bogiem i człowiekiem zarazem i w każdym z tych
przymiotów należy Mu się osobne uwielbienie. Wezwaniem
"Jezu, miłośniku nasz", rozpoczyna się
wyjaśnienie tego, co Zbawiciel uczynił i jeszcze czyni
dla naszego odkupienia. Przepiękne są inwokacje, które
mówią o stosunku Chrystusa Pana do swych aniołów i
świętych: wysławiają Pana Jezusa jako "Wesele
aniołów", "Króla patriarchów",
"Mistrza apostołów", "Nauczyciela
ewangelistów", "Męstwo męczenników",
"Światłość wyznawców", "Czystość
dziewic", "Koronę wszystkich świętych".
Część druga i trzecia litanii wymienia
nieszczęścia, których pragniemy przez wezwanie Imienia
Jezus uniknąć i przytacza powody, dla których
spodziewamy się wysłuchania. Zdaje się, że dla wyboru
tych próśb była wzorem litania do Wszystkich
Świętych.
Rok Boży w liturgii i
tradycji Kościoła świętego - Katowice 1931
góra
<<
wywołwnie menu Boże Narodzenie
|